Na koniec człowiek wybucha - rani tych,
którzy stoją najbliżej. Dalej, jest tylko podmuch -
niesiony z ust, do ust - przyciąga ciekawość.
Zawsze jest jakieś pole rażenia. każdy człowiek
posiada zasięg: ilość ciał, w które ugodzi odłamkami.
24 VII 2008
Nie chcę ofiar, trzymam się na uboczu - powiększam
martwą strefę
między nami
|