Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Doskonale to zaaranżowała.
W południe,
na środku miasta,
napotykam sąsiada i okazuje się,
że to właśnie on - ten,
za którym nie przepadam,
szarpię się o byle co
i za żadne skarby świata nie wybrałbym go do tej roli;
okazuje się,
że to właśnie jego - z przekory,
czystej złośliwości
lub zupełnie bez powodu - wybrała.
Jeszcze zanim otworzy usta,
jestem gotowy dac w mordę,
kopnąc w jaja
albo obalić i zdeptać każde jego słowo.
Wypinam całą napakowaną pogardę.
Odważny: stoję - czekam na coś i...,
do dziś nie potrafię zrozumieć,
jak to możliwe,
że patrzac na jego twarz,
dałem walnać się w tył głowy.
|
|
|
|
|
|
|
Desperaci 11605 odwiedzający |
|
|
|
|
|
|
|